28.09.2014

Jesienne sweterki :)


W tym tygodniu była u mnie mama :)
Przywiozła mi trochę ślicznej cieniowanej włóczki
z, której szybko wydłubałam dwa sweterki ;)
okazało się, 
że mama ma w domu jeszcze dwa takie motki
i obiecała mi jeden przysłać :D 
już się nie mogę doczekać :))
Tydzień z mamą minął bardzo szybko, 
niestety sporo czasu spędziłyśmy 
na wizytach u lekarzy.
 Kolano do operacji :/ najważniejsze, że 
zdecydowała się na operację u mnie w mieście,  
po zabiegu będzie mogła trochę odpocząć u mnie :)
 pomiędzy wizytami mama piekła i gotowała, 
gdyby tak dłużej u nas posiedziała to 
w trybie błyskawicznym bym utyła ;)


Sweterek by me.
Rajtuzy przesłała mi kiedyś Asia :)
Dziękuję jeszcze raz :*
na jesień są w sam raz :D







Moja nowa jeszcze bezimienna blajtka 
niestety nie doczekała się przemiany,
bo mnie troszkę strach obleciał ;)




Połączenie włóczki 
z delikatnym tiulem
bardzo mi się podoba :)
Na pewno powstanie więcej takich tuniczek :)
Muszę popracować nad tą grzywką
bo jeszcze nie wygląda tak 
jakbym chciała :/




A Lilka się rozchorowała :/
Chyba się ode mnie zaraziła ;)





Dziękuję za uwagę.
Bardzo mi miło, że do mnie zaglądacie.
Spokojnego wieczoru Wam życzę :)



13 komentarzy:

  1. Śliczne te błękitne sweterki :) zresztą jak wszystko zawsze. A nowa lala jest bardzo ładna :) To był dobry zakup :) No ale Cleo to już w ogóle obłęd :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) tak ta panna to był dobry zakup :) ma niesamowite włosy ;)
      Pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń
  2. Ale fajne te sweterki! Ja moje fabryczne blajtki zostawiłam w stanie niezmienionym jakoś tak spodobały mi się takie jakie są :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje bardzo :) tą pannę kupiłam specjalnie do przeróbki, a jakoś nie mam serca zedrzeć jej tego lakieru z buźki ;)
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  3. Piękne swetrki w moim ulubionym kolorze. Akurat tego kolorku nie mam :(
    Grzywkę dobrze jest pocieniować nożyczkami z ząbkami. Tzw degażówki. Nie ma wtedy schodów.

    Biedna mała. Kuruj ją. Mamie zdrowia życzę. Niech szybko dojdzie do siebie.Trzymam kciuki za operację.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) już widzę minę mojej fryzjerki jak proszę ją o poprawienie grzywki lalce :D będę musiała się do niej udać, bo niestety nie mam takich nożyczek :/

      Dziękuję za miłe słowa, na szczęście zabieg będzie przeprowadzany w klinice na moim osiedlu, to będę mogła na jakiś czas zabrać ją do siebie :)

      Pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń
  4. piękne sweterki jak zawsze, kolorki super. udało mi się kupić 3 cieniowane, w różnych zestawach kolorystycznych, błekitno-szare też :) Tiul i inne tkaniny w połączniu z włóczką też mi się niesamowicie podobają. Trzymam kciuki za mamę i dbaj o Lilkę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj to musisz teraz zadbać o Lilkę.... by szybko wyzdrowiała :)
    Sweterki podziwiam jak zwykle. Są super. A włóczka z tkaniną - świetnie się komponują
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaki piękny kolor włóczki, ulwielbiam takie odcienie niebieskiego. :3 Oj, jak bardzo rozumiem Lilkę, bo też teraz leżę w łóżku z toną chusteczek... Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak Twoje blajtki ślicznie wyglądają! Cudowne ciuszki! Nie ma jak mamine upominki! ;)
    Życzę dużo zdrówka Lilusi ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Sweterek śliczny, a tiulowo-włóczkowa tuniczka rewelacyjna :)
    Cieszę się, że rajtuzki się przydały ;)
    Szczęśliwe te Twoje lale, że potrafisz wyczarować takie cudeńka na drutach. Ja jakoś nie ogarniam tych rękawów robionych od razu i dodawania oczek :/
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. kocham takie kiziołki-miziołki na głowie -
    a Cleo ma wspaniałą barwę - mahoń?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny :)
Zapraszam ponownie.