W tym tygodniu była u mnie mama :)
Przywiozła mi trochę ślicznej cieniowanej włóczki
z, której szybko wydłubałam dwa sweterki ;)
okazało się,
że mama ma w domu jeszcze dwa takie motki
i obiecała mi jeden przysłać :D
już się nie mogę doczekać :))
Tydzień z mamą minął bardzo szybko,
niestety sporo czasu spędziłyśmy
na wizytach u lekarzy.
Kolano do operacji :/ najważniejsze, że
zdecydowała się na operację u mnie w mieście,
po zabiegu będzie mogła trochę odpocząć u mnie :)
pomiędzy wizytami mama piekła i gotowała,
gdyby tak dłużej u nas posiedziała to
w trybie błyskawicznym bym utyła ;)
Sweterek by me.
Rajtuzy przesłała mi kiedyś Asia :)
Dziękuję jeszcze raz :*
na jesień są w sam raz :D
Moja nowa jeszcze bezimienna blajtka
niestety nie doczekała się przemiany,
bo mnie troszkę strach obleciał ;)
Połączenie włóczki
z delikatnym tiulem
bardzo mi się podoba :)
Na pewno powstanie więcej takich tuniczek :)
Muszę popracować nad tą grzywką
bo jeszcze nie wygląda tak
jakbym chciała :/
A Lilka się rozchorowała :/
Chyba się ode mnie zaraziła ;)
Dziękuję za uwagę.
Bardzo mi miło, że do mnie zaglądacie.
Spokojnego wieczoru Wam życzę :)
Śliczne te błękitne sweterki :) zresztą jak wszystko zawsze. A nowa lala jest bardzo ładna :) To był dobry zakup :) No ale Cleo to już w ogóle obłęd :D
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) tak ta panna to był dobry zakup :) ma niesamowite włosy ;)
UsuńPozdrawiam cieplutko :)
Ale fajne te sweterki! Ja moje fabryczne blajtki zostawiłam w stanie niezmienionym jakoś tak spodobały mi się takie jakie są :)
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo :) tą pannę kupiłam specjalnie do przeróbki, a jakoś nie mam serca zedrzeć jej tego lakieru z buźki ;)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Piękne swetrki w moim ulubionym kolorze. Akurat tego kolorku nie mam :(
OdpowiedzUsuńGrzywkę dobrze jest pocieniować nożyczkami z ząbkami. Tzw degażówki. Nie ma wtedy schodów.
Biedna mała. Kuruj ją. Mamie zdrowia życzę. Niech szybko dojdzie do siebie.Trzymam kciuki za operację.
Dziękuję bardzo :) już widzę minę mojej fryzjerki jak proszę ją o poprawienie grzywki lalce :D będę musiała się do niej udać, bo niestety nie mam takich nożyczek :/
UsuńDziękuję za miłe słowa, na szczęście zabieg będzie przeprowadzany w klinice na moim osiedlu, to będę mogła na jakiś czas zabrać ją do siebie :)
Pozdrawiam cieplutko :)
piękne sweterki jak zawsze, kolorki super. udało mi się kupić 3 cieniowane, w różnych zestawach kolorystycznych, błekitno-szare też :) Tiul i inne tkaniny w połączniu z włóczką też mi się niesamowicie podobają. Trzymam kciuki za mamę i dbaj o Lilkę :)
OdpowiedzUsuńOj to musisz teraz zadbać o Lilkę.... by szybko wyzdrowiała :)
OdpowiedzUsuńSweterki podziwiam jak zwykle. Są super. A włóczka z tkaniną - świetnie się komponują
Pozdrawiam
Jaki piękny kolor włóczki, ulwielbiam takie odcienie niebieskiego. :3 Oj, jak bardzo rozumiem Lilkę, bo też teraz leżę w łóżku z toną chusteczek... Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńJak Twoje blajtki ślicznie wyglądają! Cudowne ciuszki! Nie ma jak mamine upominki! ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo zdrówka Lilusi ;)
Sweterek śliczny, a tiulowo-włóczkowa tuniczka rewelacyjna :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że rajtuzki się przydały ;)
Szczęśliwe te Twoje lale, że potrafisz wyczarować takie cudeńka na drutach. Ja jakoś nie ogarniam tych rękawów robionych od razu i dodawania oczek :/
Pozdrawiam serdecznie :)
Zdrowiej! Lilko, zdrowiej!
OdpowiedzUsuńkocham takie kiziołki-miziołki na głowie -
OdpowiedzUsuńa Cleo ma wspaniałą barwę - mahoń?