Moja nowa blajtka Florka
trafiła ostatnio na stół operacyjny ;)
Dziewczyna była bardziej przerażona
niż ja.
Przy rozkręcaniu głowy nieźle się napociłam,
bo skalp był przykręcony do czoła ?!?!
Skalpel poszedł w ruch :D
Rzeźbić lubię i to bardzo,
ale jeśli chodzi o makijaż
to już za tym nie przepadam...
Florka leży grzecznie w częściach
i cierpliwie czeka na drobne poprawki,
skręcenie i przywrócenie jej do
"życia" :D
Dziękuję za odwiedziny :)
Pozdrawiam Was serdecznie :)
Bardzo ładne ma teraz usta :D I w ogóle jakaś taka ładna się robi :)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak będzie wyglądać :3
OdpowiedzUsuńJuż wygląda świetnie! Ma tak intensywnie czerwone usta jak czasami maluje moja znajoma. :D Ciekawa jestem jaki będzie wynik końcowy. :) Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się efektu końcowego!
OdpowiedzUsuńJa też jestem ciekawa jak będzie wyglądać ???
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)))
Hello from Spain: great job. Fabulous makeover. Keep in touch
OdpowiedzUsuńNieźle się zapowiada :) Ja bym się nie odważyła.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za efekt końcowy!
OdpowiedzUsuńśliczny kolor ust jej dałaś. też jestem ciekawa całości :-)
OdpowiedzUsuńŚliczny kolorek usteczek :)
OdpowiedzUsuń