Wczoraj wieczorem przybyła Harper :)
Blythe factory. Odpad fabryczny,
podróbka jak kto woli ;)
moim zdaniem świetny materiał do nauki
customu :)
Zamawiając pannę miałam jej wizję
wyglądu w głowie,
wszystko się rypło jak panna
dotarła, okazało się bowiem, że jest niesamowicie słodka :D
Żeby było śmiesznie to mega słodka
factorka do mnie już leci...
Harper chciała się przywitać :))
Scenografia autorstwa
Amelki :)
Dziękuję.
Pozdrawiam :)
Śliczna! Przypomina mi trochę Królewnę Śnieszkę :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Mańka @.@
No prawda, co poradzić na taką słodycz? :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.:)
bardzo ładna! niektóre firmy, nawiązując stylistyką i konwencją do oryginałów faktycznie robią kawał dobrej roboty. Mam dwie lalki nawiązujące do monster: wilkołaka i Pajączek i są rewelacyjnie wykonane.
OdpowiedzUsuńFaktycznie wdzięczne z Niej stworzonko i pięknie ubrane :)
OdpowiedzUsuńgratuluję nowej lali :) Rzeczywiście jest słodka, zwłaszcza w takim stylu,jak ją pokazałaś. Ciekawa jestem Twojej przemianu, pierwsza mnie zachwyciła :)
OdpowiedzUsuńFajna jest ^^
OdpowiedzUsuńi ma fantastyczne koczki!=^.^=
Śliczna, tylko żeby się tak nie świeciła ;D
OdpowiedzUsuńLalka taka słodka, jak scenografia ;-)
OdpowiedzUsuńJaka ona słodka! Ma pyszczek podobny do mojej Blajtki.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście słodziutka, ale Ci dobrze, coraz więcej Blythek masz, ja już na drugą czekam ale nie o mnie teraz. Aga wiesz, że kocham ubranka Twojego autorstwa ;-)
OdpowiedzUsuńTo jak już dotrze to pochwal się nią koniecznie :)
UsuńBardzo się cieszę, że moje ciuszki przypadły Ci do gustu :*
Pozdrawiam cieplutko :)
oj, z bjatkami jak z pszczołami - nigdy nic nie wiadomo ;D
OdpowiedzUsuńa Maja zabiera szoł Bjatce i to bez znieczulenia
No cudna jest :) A z tymi koczkami, to już w ogóle słodziak :D
OdpowiedzUsuńJaka urocza! :3
OdpowiedzUsuń