29.01.2015

Mamy gościa :)



Tak mamy gościa :) 
Takiego malutkiego, tyciusiego :)
Naszym gościem jest realpuki Popo.
I jest to CHŁOPIEC ! :)
Przyjechał po ciuszki dla siebie
i dla swojej siostrzyczki.
Ubrać chłopca to nie lada wyzwanie, ale
ubrać taką kruszynkę to ogromne wyzwanie 
i niesamowita frajda :)
Nawet nie wiecie jak się ucieszyłam jak Pani
Agnieszka ( wszystkie Agnieszki to fajne dziewczyny :))
napisała, że przyśle mi jednego malucha :)) 
w nocy spać nie mogłam ;)
zrobiłam na próbę jeden sweterek, aby złapać skalę, ale
mój małżon stwierdził, że sweterek jest okropny :) 
Nie ma to jak krytyka z ust najbliższych ;)
Zresztą oceńcie sami :)

Malutki golasek :)


Wcale nie uważam, że jest aż tak tragiczny, 
ale może się mylę ?





Lilka jest już w drodze do domu :)
Wygląda ZJAWISKOWO :D 

Pozdrawiam Was cieplutko :)
Idę dziergać dalej na tą kruszynkę ;)



12 komentarzy:

  1. Hm... ten pierwszy nie jest najlepszy. No ale przecież każdy kolejny będzie jeszcze ładniejszy!
    Życzę powodzenia w ubieraniu chłopięcia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Maluszek jest cudowny i nawet na golaska wygląda super :) Dla mnie wystarczyła by tylko pieluszka ;)
    Ubrać takiego malucha w dodatku chłopca to jest kłopot, ale myślę że z pewnością sobie poradzisz :)
    Pierwsze koty za płoty ;)
    Pozdrawiam serdecznie :)))
    P.S. Fotelik, na którym siedzi skrzacik jest śliczny, a dopełnieniem jest uroczy miś ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa :) ubrać chłopca to dla mnie wyzwanie dlatego zabrałam się najpierw za ciuszki dla niego, dla dziewczynki wiem co i jak zrobić i już nie mogę się doczekać kiedy wezmę się za ciuszki dla niej ;)
      Pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń
    2. Aga wszystkie ubranka na pewno wyjdą super i zachwycą właścicielkę maluszków :)
      Zawsze wszystko robisz bardzo dopracowane :)
      Serdeczności :***

      Usuń
  3. Dla mnie te maluchy, to takie skrzaty, które siedzą w szczelinach schodów i żywią się okruszkami. Ubrałabym go w czapkę skrzacią, zabawne buciki z zadartym noskiem :)))) Ale wiem, że TY sobie świetnie poradzisz Agnieszko.

    OdpowiedzUsuń
  4. Te skrzaciki ostatnio bardzo się namnożyły, na moje nieszczęście bo po prostu nie mogę oderwać od nich oczu. :D Jak dla mnie sweterek świetny i jestem pewna że nawet takiego bym nie zrobiła za dziesięć lat. :D
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hello from Spain: lovely baby. Keep in touch

    OdpowiedzUsuń
  6. nie byłabym aż tak krytycznie nastawiona - i pewnie Mniejszemu
    po prostu cieplej się zrobiło - bo i sweterek na grzbiecie i nasze
    zachwyty jak najserdeczniejsze uściski i jeszcze perspektywa
    powrotu do domku z kuferkiem ciuszków...
    z Mniejszym kojarzę ogrodniczki lub dłuższą koszulę męską niby
    nocną i do tego obowiązkowo kilka czapeczek, a to z daszkiem
    a to z pomponikiem a to w stylu ekwadorskim :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudny maluch!!! sweterek wymiata!!! Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem pełna podziwu, serio. Wydłubać coś dla takiego malucha... Wow ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Sweterek jak z polskiego dzieciństwa ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Sweterek jest bardzo ładny, ale gorzej z wyszytym domkiem ^^

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny :)
Zapraszam ponownie.