Moja teściowa ( teściowa to takie brzydkie słowo ) idzie na koncert Maleńczuka więc muszę ją zastąpić :)
Sama poszłabym na ten koncert no ale cóż spóźniłam się :(
Nie o tym miała być ta szybka notka...mój mąż był dzisiaj w Castoramie i kupił mi ten oto malutki przedmiot za całe zawrotne 15 złotych :D
Więcej zdjęć jak wrócę :)
No, ładnie, to już nie tylko lalki, ale jeszcze do tego inne zabawki i jeszcze mąż został wciągnięty w ten 'proceder' :)))
OdpowiedzUsuńBardzo świąteczny ten pociąg...
Pozdrawiam :)
Ależ kochana Marille to jest pociąg właśnie dla moich lalek :) A w ten "proceder" jak to ładnie nazwałaś to nie tylko mąż został wciągnięty :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)